Życie przed skandalem: od idealnej żony do porzuconej kobiety
Betty Broden, a właściwie Elizabeth „Betty” Broden, urodziła się w 1947 roku w Nowym Jorku. Wychowana w tradycyjnej, katolickiej rodzinie, od najmłodszych lat była uczona, że najważniejszą rolą kobiety jest bycie dobrą żoną i matką. W wieku 22 lat poślubiła Dana Brodena, ambitnego studenta medycyny, który później zrobił karierę jako prawnik. Ich małżeństwo wydawało się idealne – Dan zdobywał kolejne sukcesy zawodowe, a Betty zajmowała się domem i wychowywaniem ich pięciorga dzieci.
Jednak pod koniec lat 80. ich życie zaczęło się rozpadać. Dan, który w międzyczasie stał się jednym z najbardziej wpływowych prawników w San Diego, zaczął romansować ze swoją młodszą asystentką, Lindą Kolken. Gdy Betty odkryła zdradę, próbowała walczyć o małżeństwo, ale Dan nie zamierzał wracać. W 1985 roku opuścił dom, a wkrótce potem oficjalnie rozwiódł się z Betty, zabierając ze sobą większość majątku.
Rozwód, który zmienił wszystko
Rozwód okazał się dla Betty prawdziwym ciosem. Sąd przyznał Danowi pełnię praw do ich wspólnych dzieci, a ona sama została pozbawiona większości środków do życia. Co gorsza, Dan wykorzystywał swoje znajomości w sądownictwie, by utrudnić jej znalezienie adwokata. Betty, która przez lata poświęcała się dla rodziny, nagle znalazła się w sytuacji, w której nie miała ani pieniędzy, ani wsparcia.
W kolejnych miesiącach jej zachowanie stawało się coraz bardziej nieprzewidywalne. Wielokrotnie dzwoniła do byłego męża, pozostawiając wiadomości pełne gniewu. Pewnego razu wjechała samochodem w drzwi jego nowego domu, a innego razu zniszczyła jego samochód. Wszystko to sprawiło, że Dan zaczął obawiać się o swoje życie – podobno nawet nosił kamizelkę kuloodporną, gdy wychodził z domu.
Tragiczny finał: podwójne morderstwo
5 listopada 1989 roku Betty weszła do domu byłego męża, używając klucza, który wcześniej ukradła jednej z córek. W sypialni znalazła Dana i jego nową żonę, Lindę. Wyjęła rewolwer i oddała pięć strzałów, zabijając ich na miejscu. Po dokonaniu zbrodni zadzwoniła do córki i przyznała się do morderstwa, a następnie zgłosiła się na policję.
W trakcie procesu Betty nie zaprzeczała, że zabiła Dana i Lindę, ale twierdziła, że była to odpowiedź na lata upokorzeń i niesprawiedliwości. Jej obrońcy argumentowali, że była ofiarą systemu, który pozwolił Danowi na bezkarne wykorzystywanie prawa, by zniszczyć jej życie.
Sprawiedliwość czy zemsta? Dwa oblicza Betty Broden
Sprawa Betty Broden podzieliła społeczeństwo. Dla jednych była ona ofiarą – kobietą, która po latach znoszenia zdrad i upokorzeń w końcu się załamała. Dla innych – morderczynią, która z zimną krwią zabiła dwie osoby, nie mając do tego prawa.
Sąd uznał ją za winną i skazał na dożywocie z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 15 latach. Do dziś, mimo kilku prób, nie została zwolniona. W więzieniu nadal twierdzi, że jej czyn był uzasadniony, a Dan i Linda sami doprowadzili do tej tragedii.
Betty Broden w popkulturze: od filmów do seriali
Historia Betty Broden stała się inspiracją dla wielu produkcji filmowych. W 1992 roku powstał film telewizyjny A Woman Scorned: The Betty Broden Story, który zdobył uznanie krytyków. W 2020 roku Netflix wyprodukował serial Dirty John: The Betty Broden Story, w którym w rolę Betty wcieliła się Amanda Peet, a Dana zagrał Christian Slater.
Te produkcje pokazują, że historia Betty wciąż budzi emocje. Dla jednych jest ona symbolem kobiecej walki o godność, dla innych – przestrogą przed tym, do czego może doprowadzić niekontrolowana zemsta.
Czy sprawiedliwość została wymierzona?
Nawet po latach trudno jednoznacznie ocenić, czy wyrok w sprawie Betty Broden był sprawiedliwy. Z jednej strony, zabiła dwie osoby, a jej działania były zaplanowane. Z drugiej – przez lata była ofiarą systemu, który nie potrafił jej ochronić.
Dziś jej historia pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych przypadków w amerykańskiej historii prawa. I choć minęły dziesięciolecia, wciąż budzi pytania o to, gdzie kończy się sprawiedliwość, a zaczyna zemsta.