Krzysztof Zalewski i jego ojciec Stanisław Brejdygant. Prawdziwa historia rodzinna muzyka

Krzysztof Zalewski to jeden z najpopularniejszych muzyków w Polsce, ale jego życie osobiste pełne jest nieoczywistych wątków. Jednym z nich jest relacja z ojcem – Stanisławem Brejdygantem, znanym aktorem. Choć odkryli swoje pokrewieństwo dopiero, gdy Zalewski miał 13 lat, z czasem zbudowali między sobą niezwykłą więź.

Dzieciństwo bez ojca. Jak Krzysztof Zalewski odkrył swojego tatę

Krzysztof Zalewski wychowywał się w Lublinie, w domu, gdzie nie było obecności ojca. Jego mama nigdy nie ukrywała przed nim prawdy o biologicznym tacie, który okazał się słynnym aktorem Stanisławem Brejdygantem. Mimo to dopiero w 1997 roku, gdy matka muzyka ciężko zachorowała, jej przyjaciel zdecydował się poinformować Brejdyganta, że ma syna.

„Tatę poznałem, jak miałem 13 lat i mama zachorowała. Widywaliśmy się raz na trzy miesiące na kawę, więc trudno mówić o prawdziwym poznaniu. Dopiero gdy miałem 20 lat, zaczęliśmy spędzać więcej czasu, jeździć na wakacje i naprawdę rozmawiać” – wspominał Zalewski w wywiadach. Dla Brejdyganta wieść o istnieniu syna była ogromnym zaskoczeniem, ale od razu zaangażował się w jego życie.

Relacja z ojcem. Od obcych do przyjaciół

Stanisław Brejdygant, choć nie od razu przyznał się do ojcostwa przed swoimi bliskimi, szybko nawiązał kontakt z Krzysztofem Zalewskim. Początkowo ich spotkania były sporadyczne, ale z czasem przekształciły się w głębszą relację. Ojciec zabierał syna na spacery, rozmawiali o literaturze i sztuce. „Pukał się w czoło i mówił: 'Jak to, nie czytałeś Dostojewskiego? Czego was uczą w tej szkole?’” – żartował muzyk.

Sytuacja zmieniła się, gdy Zalewski postanowił wziąć udział w programie „Idol”. Brejdygant, choć przebywał wówczas we Włoszech, wysłał do syna wzruszający list, w którym wyrażał swoje wsparcie. Później towarzyszył mu nawet podczas przesłuchań – co skończyło się wspólną imprezą tak intensywną, że finalista „Idola” stawił się na casting w mało optymalnej formie.

Starszy brat Igor Brejdygant. Jak wyglądała rodzina po latach

Krzysztof Zalewski nie był jedynym dzieckiem Stanisława Brejdyganta. Aktor miał już wcześniej syna – Igora Brejdyganta, który jest dziś cenionym pisarzem i scenarzystą. Bracia dowiedzieli się o swoim istnieniu w 2002 roku i choć początkowo ich relacja była chłodna, z czasem się zacieśniła.

„Byliśmy obcymi sobie, dorosłymi mężczyznami. Więź przyszła z czasem” – przyznał Igor. Dziś obaj utrzymują ze sobą stały kontakt, a ich relacja nabrała rodzinnego charakteru. Co ciekawe, Zalewski i Brejdygant znaleźli w sobie wiele wspólnego, szczególnie jeśli chodzi o artystyczne pasje.

Jak brak ojca wpłynął na życie Krzysztofa Zalewskiego

Choć Krzysztof Zalewski dorastał bez ojca, przyznaje, że jego dzieciństwo nie było pozbawione męskich wzorców. „Nie miałem ojca, ale miałem wielu przyszywanych wujków – jeden uczył mnie 'męskich’ rzeczy, drugi muzycznej wrażliwości” – opowiadał.

Jednocześnie przyznaje, że brak jednej stabilnej postaci wpłynął na jego późniejsze obawy związane z rodzicielstwem. „Czasami boję się, czy nie zespuję swojego syna. Że napatrzy się na tatę, który jest lekko rozstrojony” – mówił. Mimo to po narodzinach swojego dziecka, Lwa w 2018 roku, artysta odkrył, że miłość do syna pomogła mu przepracować wiele trudnych emocji.

Stanisław Brejdygant dziś. Relacja z synem po latach

Dziś Stanisław Brejdygant ma 88 lat i nadal pozostaje aktywny zawodowo. Z Krzysztofem Zalewskim łączy go serdeczna relacja – aktor wspiera syna nie tylko w życiu prywatnym, ale też w karierze artystycznej. „Kocham go, jest świetnym kolesiem. Im jest starszy, tym ma większy dystans do siebie” – mówi Zalewski.

Czterokrotnie żonaty Brejdygant przeszedł w życiu wiele zmian, ale relacja z synem okazała się jedną z tych, które przetrwały próbę czasu. Dziś obaj artyści spotykają się na rodzinnych imprezach, a muzyk przyznaje, że ojciec stał się dla niego nie tylko rodzicem, ale też przyjacielem.

Krzysztof Zalewski jako ojciec. Jak buduje relację z synem

Gdy w 2018 roku Krzysztof Zalewski został tatą, od razu postanowił dać swojemu synowi to, czego sam nie doświadczył w pełni – obecność ojca. „To wielka odpowiedzialność. Wymaga cierpliwości i panowania nad emocjami, a tych mi czasem brakuje” – żartował.

Mimo obaw, muzyk szybko odkrył, że rodzicielstwo zmieniło jego perspektywę. „Najważniejsza nie jest kasa ani kariera, ale to, że możesz oddać się drugiej osobie i dostajesz to samo w zamian” – podsumował. Dziś Lew rośnie w rodzinie pełnej muzyki, a Zalewski przyznaje, że ojcostwo nauczyło go więcej niż cokolwiek innego w życiu.

Rodzina artystów. Jak dziedzictwo Brejdyganta wpływa na Krzysztofa Zalewskiego

Stanisław Brejdygant to nie tylko ojciec, ale też artysta o imponującym dorobku. Jego wpływ na Krzysztofa Zalewskiego widać nie tylko w osobowości syna, ale też w jego muzyce. „Jestem dumny, że mogę być częścią tej rodziny” – przyznaje wokalista.

Jednocześnie Zalewski podkreśla, że tworzy własną ścieżkę. Los sprawił, że ich relacja zaczęła się późno, ale dziś obaj mogą cieszyć się nią w pełni. Jak mówią – czasem właśnie takie historie uczą nas najwięcej o tym, czym naprawdę jest rodzina.